sobota, 9 lutego 2013

Rozdział 4


Za moimi plecami stał Niall.
- Z chęcią –odpowiedziałam.
Tańczę z Niall’em. Spokojnie wdech i wydech. Nie depcz mu po palcach. Krok po kroku. Co z tego, że masz dwie lewe nogi , dasz rade Ola.
- Jak zmiażdżę ci palce to przepraszam. Nie umiem tańczyć –powiedziałam do chłopaka .
- Ja też nie umiem, także spokojnie – odpowiedział uśmiechając się Niall.
Poczułam jak miękną mi kolana.
- Niall! Chodź tu na chwilę ! Musisz kogoś poznać – podbiegł do nas Harry i pociągnął Niall’a w stronę jakiegoś gościa.
Poważnie? Dzięki Harry. Właśnie przerwałeś najlepszy moment w moim życiu. Oj będziesz coś ode mnie chciał. Wyszłam na tył domku żeby się przewietrzyć. Usiadłam na hamaku , który był tam zawieszony.
- Nie przeszkadzam ? – usłyszałam z tyłu jakiś głos .
- O Zayn. No co ty. Siadaj – odpowiedziałam i zrobiłam mu miejsce obok siebie.
- Nie masz nic przeciwko, że zapale ? –spytał wyciągając papierosa.
- Nie. W porządku – odpowiedziałam.
- Coś się stało ? –spytał Zayn .
Zayn jak nikt rozumiał dziewczyny. Świetnie mi się z nim rozmawiało. Myślałam jednak, ze nie widać po mnie, że coś mnie gryzie.
- Nieeee. Chociaż może. No właściwie to tak – odpowiedziałam.
- O co chodzi? Wiesz, ze mi możesz zawsze powiedzieć – powiedział Zayn.
- Noooo bo tu chodzi o Niall’a. Wiesz bardzo go polubiłam. I właśnie chodzi o to, że chyba za bardzo. I zastanawiam się czy mam mu to powiedzieć? Chociaż nawet gdybym się zdecydowała , ze mu powiem to i tak bym mu nie powiedziała. Nie dałabym rady. I boję się też, że jak mu powiem to przestaniemy się przyjaźnić. A tego bym nie chciała. Co mam robić, Zayn ? –spytałam
Zayn zrobił dziwną minę. Uśmiechnął się? Nie wiem co to było. Jednak kąciki jego ust lekko uniosły się do góry.
- Wiesz , myślę, że lepiej będzie jak mu nie powiesz. – odpowiedział chłopak.
Wiedziałam. Pewnie o mnie rozmawiali i Niall powiedział, ze nic do mnie nie czuje. Kurde.
- Ale nie martw się. To ja wracam do środka –powiedział Zayn i wszedł do domu.
A ja siedziałam jak sierota na hamaku i patrzyłam się w jeden punkt .
Nagle poczułam, ze ktoś siada obok mnie. Był to Niall.
- Co tu robisz, sama ? – spytał.
- Myślę –odpowiedziałam
- Nad czym ?
- Nad wszystkim.  –powiedziałam i uśmiechnęłam się.
- Chciałem z tobą porozmawiać. –powiedział Niall.
O kurde. A jak Zayn mu powiedział? Nie nie nie nie. Spokóóóój. Na pewno nie chodzi o to.
- Tak? O czym ? –spytałam drżącym głosem.
- Chciałem ci powiedzieć, że bardzo cię lubię. Naprawdę bardzo. I… No ja… No po prostu się w tobie zakochałem.- powiedział.
Śnię. No jak nic to sen. Czyli dlatego Zayn nie kazał mi mówić Niall’owi.
Gapiłam się jak jakiś debil w Niall’a.
- Bałem się , ze nie czujesz tego samego. Zapomnij o tym co mówiłem –powiedział Niall wstając.
- Nie Niall. Poczekaj. – powiedziałam.
Chłopak odwrócił się i popatrzył na mnie. Przytuliłam się mocno do niego. Chłopak uśmiechnął się.
- Kurde Niall ja też się w tobie zakochałam. Ale Zayn mi powiedział, ze mam ci nic nie mówić. Teraz już wiem czemu –powiedziałam .
- Aaaa czyli dlatego Zayn tak się uśmiechnął kiedy spytałem się go czy cię widział. – odpowiedział chłopak.
- O tutaj jesteście . Chodźcie do środka – powiedział Harry wbiegając na taras.
- Już idziemy – odpowiedziałam i ruszyłam w stronę domu.
- Oj chyba wam przerwałem. – powiedział Harry patrząc na nas znacząco.
Uśmiechnęłam się.
Zatańczyłam jeszcze z Niall’em . Zrobiło się późno więc postanowiłam wrócić do domu.


-----RANO----

Kiedy się obudziłam czekał na mnie sms od mojej koleżanki z Polski – Marioli.
‘’Zadzwoń jak będziesz mogła’’.
-Halo ? –usłyszałam zaraz po pierwszym sygnale.
- No cześć. To ja. Coś się stało ? –spytałam.
- No nie . Albo tak. Przylatuje dzisiaj do Londynu . Przepraszam, ze tak późno ci o tym mówię. Ale dostałam się tutaj na praktyki i byłabym głupia gdybym nie skorzystała z okazji. Ale mam takie małe pytanie. Czy mogłabym na jakiś czas, dopóki nie znajde sobie mieszkania , mieszkać u ciebie ? –spytała
- No jasne, że możesz. Myślę, że Lena nie będzie mieć nic przeciwko. – odpowiedziałam
- Dzięęęęęękuje. To ja będę pod wieczór – odpowiedziała
-To do zobaczenia – powiedziałam i rozłączyłam się.
Popatrzyłam na nasz dom. Panował tu niezły bałagan. Musiałam posprzątać zanim przyjedzie Mariola.
Tak jak myślałam Lena zgodziła się aby moja koleżanka u nas została.
Wzięłam się za sprzątanie jednak znów zadzwonił telefon.
- Tak ? –spytałam odbierając.
- Cześć Ola. Może wpadniesz do nas ? – spytał Niall.
- Z chęcią bym przyszła , ale nie mogę . Muszę posprzątać w domu. Dzisiaj przyjeżdża do nas Mariola –odpowiedzialam
- Mariola ? –spytał chłopak dziwnym tonem.
- Tak. To moja koleżanka z Polski. Zatrzyma się u nas na jakiś czas. Wiesz tak jak ja jest waszą fanką –powiedziałam. Usłyszałam, ze Niall odetchnął tak jakby mu ulżyło.
- No to może wpadniesz wieczorem razem z nią ? – zaproponował chłopak.
- No jeżeli chcecie to wpadniemy. Albo może wy wpadnijcie na chwilę do nas. Mariola pewnie będzie zmęczona.
- Dobra. To do wieczora –powiedział.


-----WIECZOREM----

Jestem mistrzem. Posprzątałam na błysk. Usiadłam, żeby w końcu odpocząć, ale zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Mariola! –krzyknęłam i rzuciłam się przytulić koleżankę.
- Cześć. O , ale macie tu ładnie –powiedziała wchodząc.
- Dziękuję. Na górze masz swój pokój. Obok mojego –powiedziałam uśmiechając się.
- Cześć . Jestem Lena –powiedziała moja kuzynka podając Marioli rękę.
- Mariola – moja koleżanka przedstawiła się.
Lena wyjeżdżała na tydzień za Londyn na jakieś zajęcia więc zostaniemy same w domu.
Kiedy Mariola zostawiła swoje walizki na górze, ktoś zadzwonił do drzwi.
- Ah Mariola zapomniałam ci powiedzieć. Mam dla ciebie niespodziankę –powiedziałam. Mariola popatrzyła na mnie niepewnym wzrokiem. Otworzyłam drzwi i do domu weszli kolejno : Harry, Louis, Niall, Zayn i Liam.
- Czeeeeeeść –krzyknęli wszyscy razem.
- Cześć. Chłopaki to jest Mariola-powiedziałam .
Każdy z nich po kolei się z nią przywitał.
Dobra teraz miał nadejść ten moment. Czas żeby do Marioli dotarło co się stało i, żeby zaczęła skakać i krzyczeć. Czekam. Ale nic się nie dzieje. Mariola normalnie rozmawia z chłopakami. Łał.
- To ja może przyniosę coś do picia –powiedziałam.
- Pomoge ci –powiedział Harry
- Ehmmmmm Ola? – spytał nieśmiało chłopak gdy byliśmy już w kuchni.
- Tak ?
- Mariola ma kogoś ? –spytał
- Łał. Znasz ją 5 minut i już pytasz czy ma chłopaka ? –spytałam
- Nooooooo. –odpowiedział
-Nie nie ma chłopaka. A co spodobała ci się? –
Chłopak nieśmiało pokiwał głową
- Wiesz Niall myślał, że Mariola to jakiś chłopak. Gdybyś zobaczyła jego minę jak wypowiedziałaś to imię. Albo minę kiedy powiedziałaś, że to koleżanka -powiedział chłopak śmiejąc się i wyszedł z kuchni.
Zaniosłam cztery szklanki z sokiem do salonu i wróciłam po resztę do kuchni.
- Daj, ja wezmę –powiedział zza moich pleców Niall biorąc ode mnie picie.
- Niall, wiesz mam do ciebie sprawę.-powiedziałam.
- O co chodzi ? –spytał
- Harry’emu spodobała się Mariola. Wiem , ze to wcześnie i, ze jej jeszcze nie zna. Ale myślę , ze jak ją pozna to ją polubi. Wiem też, ze Harry podoba się Marioli –powiedziałam.
- Hmmm czyli misja połączyć Harry’ego i Mariole ? –spytał chłopak
- Dokładnie –odpowiedziałam.
- Wchodzę w to –powiedział i przytulił mnie.
Wzięliśmy reszte picia i wróciliśmy do reszty. Stanęłam koło kanapy, a Niall stanął obok mnie i objął mnie ręką w pasie. Mariola popatrzyła na nas zdziwiona. Pewnie mnie zabije za to, ze nie powiedziałam jej o tym wszystkim. Wciąż nie mogłam uwierzyć w to, że jestem z Niall’em. Byłam naprawdę szczęśliwa.
Robiło się późno i chłopcy musieli już wracać do domu. Rano musieli wstać wcześniej i jechać na próbę. Wracają po południu i zamierzamy się wtedy spotkać.
Lena wyjeżdża rano.

- Omg! Omg! Omg!Omg! Oni tutaj! I ja tutaj! Oni do mnie mówili! I ja mówiłam do nich! Ja mam ich plakaty na ścianie! I płyty! Czemu mi nic nie powiedziałaś? Matko poznałam ich. Ja… Ale… Muszę usiąść –powiedziała, a właściwie wykrzyczała Mariola kiedy chłopcy wyszli.

Kurde chyba naprawdę fajnie by było gdyby Mariola była z Harry’m. Teraz z Nialle’m i chłopakami musimy ich jakoś połączyć.



--------------------------------------------------------------------------------------------------


No i mamy rozdział 4. Nie no poważnie , ktoś to w ogóle czyta?
Nie wiem czy rozdział mi wyszedł czy nie. Nie potrafię ocenić, ale troche zajęło mi napisanie go.
Mam nadzieję , że się spodoba :).

środa, 30 stycznia 2013

Rozdział 3


- Może miałabyś ochotę pójść ze mną do kina ? – spytał nieśmiało chłopak.
- Z chęcią –odpowiedziałam.
Na twarzy Niall’a pojawiła się ulga. Wróciliśmy do reszty i oglądnęliśmy z nimi film. Kiedy chłopcy wrócili do siebie, zasnęłam.

----RANO----
Obudziłam się około 10 .Słońce pięknie świeciło.        ZA 8 godzin miałam iść z Niall’em do kina. Ubrałam krótkie spodenki, luźną bluzkę , włosy spięłam w koka i ruszyłam w stronę schodów podśpiewując . Kiedy dochodziłam do schodów usłyszałam głos Liam’a:
- Macie może pożyczyć paczkę cukru ? Robię ciastka i mi zabrakło –powiedział chłopak.
- Dzień dobry wszystkim – powiedziałam schodząc ze schodów uśmiechnięta.
- O , a co ty taka wesoła ? Jakiś powód ? – spytała Lena.
- Ten powód też od rana chodzi uśmiechnięty i już nie może się doczekać waszego kina – powiedział śmiejąc się Liam.
- Taka z ciebie kuzynka ? Nawet mi nie powiedziałaś , ze Niall cię gdzieś zaprosił –powiedziała Lena.
- Oh przepraszam, to pewnie dlatego, że tak szybko wczoraj zasnęłam – odpowiedziałam i wręczyłam Liam’owi paczkę cukru.
- Dzięki. To ja lecę, ciastka wzywają. Cześć – powiedział chłopak i wyszedł.
- Niall zaprosił cię do kina ? Poważnie ? Na którą? A na jaki film ? –Lena zasypywała mnie pytaniami.
- Tak. Sama nie mogę w to uwierzyć. Na 18 i właściwie to nie wiem na co. –odpowiedziałam.
- A wiesz w co się ubierzesz ? – spytała.
- No właściwie to miałam nadzieję, ze pójdziemy na zakupy i może kupię sobie jakąś sukienkę- odpowiedziałam. Wprawdzie miałam dużo rzeczy, ale miałam ochotę na nową sukienkę.
- Jasne. Jedz szybko śniadanie i wychodzimy. – odpowiedziała Lena.
Śniadanie zjadłam w tempie ekspresowym . Ubrałam trampki i wraz z Leną wyszłam z domu. Kiedy Lena zamykała drzwi poczułam wibracje telefonu. Dostałam smsa od Nialla : ‘’ Już się nie mogę doczekać ‘’ . Odpisałam mu ‘’ Ja też ‘’ .
Co za piękny dzień. Całą drogę do centrum handlowego wygłupiałam się z Leną . Miałam naprawdę dobry humor. Kupiłam sobie śliczną sukienkę. Do domu wróciłam o 15 więc miałam jeszcze 2 i pół godziny. O 17.30 miał przyjść po mnie Niall.
Gdy już wybiło wpół do szóstej usłyszałam pukanie do drzwi. Otworzyła Lena.
- Cześć. Ola gotowa ? – usłyszałam Nialla.
- Olaaaaa. Niall po ciebie – krzyknęła Lena.
Zeszłam szybko ze schodów i przywitałam się z chłopakiem.
- Pięknie wyglądasz – powiedział gdy zbliżaliśmy się do jego auta.
- Dziękuje. Ehm Niall ? Na jaki film właściwie jedziemy ? – spytałam.
- Leci jakaś komedia romantyczna i horror . Ty wybierasz – odpowiedział .
- No to horror –odparłam zadowolona. Bałam się, ze będzie lecieć jakiś film , na którym zanudzimy się na śmierć.
- Wiesz chciałem cię o to już wcześniej zapytać, ale wyleciało mi z głowy. Śpiewasz gdzieś ? Na jakiś konkursach czy coś ? Wiesz słyszałem jak sobie nuciłaś piosenki pod nosem i wiesz, masz bardzo ładny głos. Chciałbym kiedyś usłyszeć jak śpiewasz – powiedział Niall w drodze do kina.
- Nie , śpiewam tak tylko czasami w domu. Takie konkursy są nie dla mnie. Nie mam dobrego głosu. Przynajmniej ja tak uważam. Ale cieszę się , ze ci się podoba –powiedziałam uśmiechając się.
W kinie poza nami były jeszcze 4 osoby. Nawet mi to odpowiadało bo nie lubiłam tłumu.  Film był naprawdę straszny. Co chwilę wtulałam się w Nialla . Seans skończył się około 19.40.
- Dziękuję, że zgodziłaś się  tu ze mną przyjść – powiedział Niall kiedy byliśmy już pod domem.
- To ja dziękuję, ze mnie zaprosiłeś. –powiedziałam. Chłopak uśmiechnął się do mnie.
Niall patrzył mi się w oczy. W pewnym momencie zrobił krok w moją stronę i… i wtedy z mojego domu wyszedł Louis.
- O już wróciliście. Nudziło nam się więc przyszliśmy do Leny z filmem. – powiedział patrząc na nas.
- Louis , chyba im coś przerwałeś – powiedział Harry patrząc na Niall’a.
Zaśmiałam się i poszłam w kierunku drzwi. Louis i Niall szli za mną.
- Jesteście razem ? –spytał po cichu Lou Niall’a. Chyba myślał, że nie słyszałam.
Kątem oka zobaczyłam, ze Niall pokiwał przecząco głową.
- Szkoda – odpowiedział Louis.
- No to my już wychodzimy –powiedział Zayn.
Chłopcy pożegnali się z nami i poszli do siebie.
- Jak było ? – spytała Lena.
- Cudownie – odpowiedziałam.
- Na co poszliście ? – spytała
- Jakiś horror. Naprawdę dobry.- odpowiedziałam
- Horror ?  Na pierwszej randce ?
- Sama wybrałam. Wolałam to niż jakąś nudną komedię romantyczną .
No dobra byłam na randce z Niall’em. Sama nie wierze. To tak dziwnie brzmi. Randka z Niallem. Teraz zaczynam wierzyć, że marzenia się spełniają.


--- NASTĘPNEGO DNIA----


- Ola wstawaj . Mam dla ciebie wiadomość – ktoś krzyczał mi nad uchem. Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam, ze to Harry.
- Harry co ty tu robisz o 8 rano ? Kto cię wpuścił ? –spytałam zaspana.
- No jak to kto ? Lena. Wstawaj z łóżka . Impreza czeka. –powiedział podekscytowany chłopak.
- Co? Jaka impreza ? Kurde ktoś ma dzisiaj urodziny, a ja zapomniałam ? – spytałam.
- Nie nikt nie ma urodzin. Organizujemy z chłopakami impreze. Będzie parenaście osób. Przyjdziesz ? – spytał
- Przyjdę. Ale błagam cię daj mi jeszcze chwilę pospać –powiedziałam.
- Jasne . Śpij. To widzimy się u nas o 20 .- powiedział chłopak i wyszedł z pokoju.



----PARE GODZIN PÓŹNIEJ-----


- Ola , jesteś gotowa ? – spytała Lena wchodząc do mojego pokoju.
- Prawie –odpowiedziałam
- Łał. Ślicznie wyglądasz – powiedziała kiedy mnie zobaczyła.
Miałam na sobie jasno różową , prawie kremową , luźną bokserkę i czarną spódnice , do tego czarne buty na obcasie. Włosy miałam rozpuszczone i mimo, że naturalnie mam je proste to je wyprostowałam. Na oczach zrobiłam kreski , a usta pomalowałam błyszczykiem. Czyli nic nadzwyczajnego.

- Ty też ślicznie wyglądasz –powiedziałam .
- Dziękuje. Chodź już bo się spóźnimy – pośpieszyła mnie kuzynka.
Drzwi otworzył Zayn. W domu chłopców było około 40 osób. W tle leciała muzyka , a wszyscy dobrze się bawili.
Rozmawiałam z paroma dziewczynami , a Lena tańczyła z jakimś chłopakiem. Kiedy Lena skończyła tańczyć przyszła do mnie i do dziewczyn. Odeszłam od nich na chwilę aby się napić.
- Zatańczysz ? – usłyszałam od tyłu.
Odwróciłam się. Za moimi plecami stał…


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Dobra, chyba usunę tego bloga. Poprzednie dwa ktoś przynajmniej czytał i komentował, a tu nic. I ogólnie nie podoba mi się to jak piszę.

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Rozdział 2


Nie mogłam w to uwierzyć. Za pół godziny miałam pójść do chłopców. Już godzinę temu spakowałam wszystkie potrzebne rzeczy i teraz tylko latałam po domu w tą i z powrotem. Nie mogłam się już doczekać.
- Nie denerwuj się tak. –powiedziała Lena.
- Łatwo ci powiedzieć. Możemy już iść ? – spytałam bo czułam, że zaraz oszaleje jak nie wyjdę z tego domu.
Lena nie odpowiedziała, udała się tylko w stronę wyjścia. Kiedy stałyśmy już pod drzwiami chłopców zaczęłam mieć wątpliwości. Nie dam rady tam wejść. Ogarnij się dziewczyno. Dasz rade. Wdech i wydech. Lena powoli zapukała do drzwi.
- O jesteście. Wchodźcie – drzwi otworzył Louis.
Ich dom był piękny. Nie zbyt duży, nie zbyt mały. Ale był taki jasny. A ja uwielbiałam takie jasne domy. Chłopcy pokazali nam nasz pokój , w którym miałyśmy spać. Zostawiłyśmy w nim rzeczy i zeszłyśmy do salonu gdzie wszyscy na nas czekali.
- Mamy pare filmów. Jedna chyba to komedia romantyczna, reszta horrory także nie wiem Ola czy wybierzesz coś dla siebie –powiedział Niall .
- Uwielbiam horrory – odpowiedziałam.
-  Naprawdę ? Ja też. To może ten ? –spytał Niall uśmiechając się szeroko.
- Może być niezły. – odpowiedziałam czytając o czym jest ten film.
Film był naprawdę dobry. Harry piszczał jak dziewczynka na każdej strasznej scenie. No nie powiem, że i ja nie piszczałam. Siedziałam na kanapie między Harrym i Niellem.  Niall po mojej lewej stronie, a Harry prawej.  Miałam wrażenie, że Niall co chwilę na mnie zerkał. Trochę mnie to krępowało, ale jeszcze bardziej cieszyło. Ale pewnie tylko mi się zdawało. Kiedy film się skończył postanowiliśmy obejrzeć inny. Jednak jedzenie się skończyło i ktoś musiał uzupełnić zapasy.
- To ja pójdę po popcorn –powiedział Zayn.
- Zrób trzy miski i weź coś do picia – krzyknął za nim Liam.
- Pójdę z tobą. Sam chyba nie dasz rady tego zabrać –powiedziałam w stronę mulata i uśmiechnęłam się.
- Jak ci się podoba w Londynie ? –spytał Zayn kiedy byliśmy już w kuchni.
-  Pięknie tu. Cieszę się, że tu przyjechałam – odpowiedziałam.
- A do kiedy zostajesz ? – spytał.
- Na razie do końca wakacji. A jak dobrze pójdzie to przynajmniej do stycznia – odpowiedziałam.
- Jak dobrze pójdzie ?
- Tak. Złożyłam podanie do szkoły, ale nie wiem czy mnie przyjmą.
- Trzymam kciuki –powiedział uśmiechając się.
 Wzięłam trzy puszki pepsi i zaniosłam je do salonu.
- Wiesz chyba spodobałaś się Niallowi. –powiedział Zayn kiedy wróciłam do kuchni.
- Naprawdę ? –spytałam.
- Tak. Widzę jak co chwilę na ciebie zerkał podczas filmu. Po za tym już nie mógł się doczekać aż przyjdziesz –odpowiedział chłopak.
Wzięłam kolejne trzy puszki pepsi , zaniosłam do pokoju i wróciłam do kuchni.
- A miałam wrażenie, ze za mną nie przepada. Wcześniej się tak we mnie wpatrywał i nic nie mówił. Myślałam, ze mnie nie polubił . – powiedziałam w progu kuchni.
Zayn uśmiechnął się. Wzięłam ostatnią porcję napojów, a Zayn popcorn i wróciliśmy do reszty.
- Ola , to który film teraz? –spytał Harry.
- Obojętnie – odpowiedziałam uśmiechając się.
- Esej co ty taka spięta jesteś ? Nie wstydź się nas –powiedział Liam uśmiechając się.
- Ah to cała Ola. Zanim ją dobrze poznacie będzie wam się wydawać, że jest taka cicha, spokojna i poważna. Ale kiedy już się oswoi to zobaczycie jaka jest . Tylko dajcie jej trochę czasu. Ona się na razie wstydzi. – powiedziała Lena.
Ta to zawsze wiedziała jak mnie zawstydzić. No, ale tym razem miała rację. Byłam naprawdę nieśmiała.
- Ah no tak. Wspomniałaś o tym –powiedział Louis.
Uśmiechnęłam się tylko.
Kiedy oglądaliśmy drugi film już zaczęłam się rozluźniać. Zaczęłam zachowywać się normalnie tak jak przy bliskich.
- No nareszcie się odzywasz – powiedział śmiejąc się Harry.
Wszyscy zaczęli się śmiać.
Zasnęliśmy przy czwartym filmie. Była około 4 nad ranem.
Rano wstałam pierwsza. Poszłam do kuchni , aby nikogo nie obudzić. Nuciłam sobie piosenkę ‘’ Kiss You’’ – One Direction. Nagle do kuchni wszedł Niall.
- Obudziłam cię . Przepraszam –powiedziałam.
Mam tylko nadzieję, ze nie słyszał jak śpiewałam.
- Nie no co ty. Harry przez sen walnął mnie ręką w twarz. Nie mogłem się nie obudzić – powiedział uśmiechając się blondyn – A ty się wyspałaś ?
- Tak, powiedzmy . Zamierzałam iść się właśnie ubrać i iść do sklepu po świeże bułki dla was. Wziąć ci coś? –spytałam.
- To ja pójdę z tobą –powiedział Niall.
- Dobra. To widzimy się za 10 minut przy drzwiach . –powiedziałam.
Poszłam szybko na górę i przebrałam się. Uczesałam włosy i zeszłam na dół.
Na dworze był ciepło, świeciło słońce .  W drodze do sklepu żartowaliśmy z Niallem na różne tematy. Kiedy wróciliśmy do domu wszyscy jeszcze spali. Postanowiliśmy więc, że zrobimy im śniadanie.
- Niall, wiesz tak właśnie o czymś pomyślałam –zaczęłam
- Tak ?
- Popatrz na nich. Wyglądają tak niewinnie kiedy śpią –powiedziałam ruszając brwiami.
- Też o tym pomyślałem. W szufladzie jest taśma klejąca, ja wezmę czarny marker.- odpowiedział chłopak.
- O  nie nie nie . Nie pomalujecie mnie żadnym markerem . Ostatnio przez 3 dni nie chciał mi zejść z twarzy – powiedział Harry gwałtownie wstając z łóżka. Reszta też się obudziła.
 Po śniadaniu wróciłam z Leną do domu. Chłopcy mieli jednak przyjść do nas wieczorem bo został nam jeden film do oglądnięcia.




Punkt 19 chłopcy pukali do naszych drzwi. Lena otworzyła , a ja stawiałam miskę z popcornem na stole. Oglądnęliśmy film .  Wyszłam do kuchni po coś do picia. Nagle przyszedł też Niall. Reszta rozmawiała w salonie.
- Ola możemy porozmawiać ? – spytał .
- Jasne. Chodź –odpowiedziałam i zaprowadziłam na taras. Uwielbiałam tam siedzieć, szczególnie wieczorem.
- Chciałem cię o coś spytać. –powiedział niepewnie Niall.
- Tak ? – spytałam.
Niall popatrzył na mnie.
- Może…

-------------------------------------------------------------------------------------------------------

I rozdział drugi. Czyli zero akcji, same nudy. Ale to się dopiero zaczyna rozkręcać :) .

niedziela, 27 stycznia 2013

Rozdział 1


Byłam strasznie zmęczona. Nie wiem jakim cudem udało mi się rozpakować swoje rzeczy. Leżałam na łóżku i myślałam. Myślałam co teraz będzie. Od trzech godzin jestem w Londynie. Całe wakacje w tym pięknym miejscu. Mieszkałam u cioci. Właściwie to ciężko powiedzieć, że u cioci. Moja ciotka pracowała w biurze podróży wiec ciągle gdzieś wyjeżdżała. Całe wakacje będzie pracować. Więc w ich domu będę tylko ja i Lena. Lena jest moją kuzynką. Tak jak ja ma 16 lat. Bardzo dobrze się ze sobą dogadujemy. Ah no tak. Zapomniałam o najważniejszym. Ja nazywam się Ola , mam 16 lat . Bardzo cieszę się, ze te wakacje spędzę właśnie tu. Od zawsze chciałam tu przyjechać. Jeżeli dobrze pójdzie zostanę tu do stycznia. Jutro wybieram się zwiedzać Londyn razem z Leną. Został mi już ostatni karton do wypakowania. I mogę iść spać.
- Daj, pomogę ci –powiedziała Lena biorąc ode mnie karton.
- Dzięki – odpowiedziałam zmęczona.
- Ty też? Jeeeeej. – powiedziała widząc , że mam koszulkę z wizerunkiem chłopców z One Direction. No cóż przyznaje  mam do nich słabość.
- Błagam cię nie mów mi , że ich nie lubisz –powiedziałam.
- No co ty. Lubię. Bardzo lubię. Idź spać. Ja idę , muszę coś załatwić –powiedziała dziwnym tonem Lena i wyszła z pokoju.
W ciągu pięciu minut zasnęłam.

---RANO---
 Wieczorem nie zjadłam kolacji i kiedy wstałam byłam tak głodna, ze nie przebierając się ( spałam w za dużej koszulce i krótkich , dresowych spodenkach) zeszłam na dół. Związałam włosy w koka i ruszyłam w stronę kuchni. Pod nosem nuciłam sobie piosenkę Live While We’re Young. Tanecznym krokiem wpadłam do kuchni.
- Ale jestem głodna- powiedziałam w stronę salonu. Salon i kuchnię oddzielał jedynie korytarz więc z kuchni było widać cały salon i na odwrót. Myślałam, że na kanpie w salonie siedzi Lena. Słyszałam jakieś głosy więc myślałam, ze ogląda telewizor.
Wyjęłam miseczkę , wsypałam do niej czekoladowe płatki i odwróciłam się do lodówki. Odruchowo zerknęłam do salonu, żeby zobaczyć czemu Lena  nic nie mówi. Jednak to co tam zobaczyłam trochę ,a nawet bardzo mnie zdziwiło. Wszyscy w salonie patrzyli na mnie dziwnym wzrokiem. Wszyscy czyli Harry, Lou, Niall, Liam i Zayn. No i oczywiście Lena.
Obudź się dziewczyno. To na pewno nie oni. Chyba przyda ci się jeszcze trochę snu. Przecież One Direction nie może siedzieć u ciebie na kanapie.
- Cześć jestem Harry. – jeden z chłopców poderwał się i podał mi rękę.
- Ola- tylko to udało mi się wyjąkać. Byłam w totalnym szoku.
Chłopcy za którymi szaleje właśnie witają się ze mną kiedy stoje rozczochrana w samej piżamie. Ekstra.
Po Harrym każdy z chłopców po kolei się ze mną przywitał. Patrzyłam na Lenę pytającym wzrokiem. Dziewczyna uśmiechnęła się tylko.
- Wiesz przyszliśmy zaprosić cię do nas na wieczór. Zostaniecie z Leną na noc. Pooglądamy filmy . Będzie fajnie. –powiedział Liam.
Stałam zszokowana. Nie wiedziałam co odpowiedzieć.
- Widzisz, jak dowiedziałam się, ze też za nimi szalejesz pomyślałam, ze zaproszę ich do nas , żebyś mogła ich poznać. Ale oni sami rano przyszli. – powiedziała Lena.
- Lena dużo nam o tobie opowiadała. – powiedział Zayn.
- To jak ? Przyjdziesz ? – spytał Louis.
- Jasne –odpowiedziałam.
- Super . W takim razie czekamy o 19 . –powiedział Liam.
Zauważyłam, ze Niall stoi w miejscu i przygląda mi się. Trochę bałam się, że mnie nie polubił. Albo, że wystraszył się moich włosów. Sama się ich trochę bałam z rana.
Chłopcy wyszli od nas z domu, a ja usiadłam w salonie.
- Czemu mi nie powiedziałaś, ze znasz One Direction? – spytałam Lene kiedy pierwszy szok minął.
- Ah no chciałam ci zrobić niespodziankę – odpowiedziała dziewczyna.
- Gdzie ich poznałaś ? – spytałam .
- Mieszkają naprzeciwko. –odpowiedziała.
Okej , jadąc do Londynu miałam małe nadzieje, że spotkam chłopców. Ale , ze zaproszą mnie do siebie na noc i , że będą mieszkać obok… Nigdy bym nie pomyślała. To było … Nie da się tego opisać. Już nie mogłam się doczekać dzisiejszego wieczoru. Jedyne czym się martwiłam to to, ze Niall chyba za mną nie przepada. A może tylko mi się zdawało. Pożyjemy, zobaczymy.



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


No więc oto pierwszy rozdział. Trochę nudny i nieudany. Ale początki są najgorsze. Mam nadzieje, że później będzie już lepiej. I oby ktoś to czytał :) .